POCZĄTEK ROKU NA WESOŁO ;)
autor: admin dnia 11 stycznia, 2011NOWY ROK ZACZYNAMY BARDZO PRZYJEMNIE I WESOŁO:
Richard Strauss na próbie swej nowej opery „Salome” miał trudności z oporną orkiestrą.
W końcu jego cierpliwość się wyczerpała:
– Kto właściwie napisał tę operę: wy czy ja?
– Chwała Bogu, pan – odpowiedziano z orkiestry.
Do sklepu muzycznego przychodzi dwoje mężczyzn jeden mówi do sprzedawcy:
– Poproszę tą czerwoną trąbkę.
A drugi:
– Ja poproszę ten biały akordeon.
Na to sprzedawca.
– Gaśnice mogę sprzedać, ale kaloryfera nie.
Syn przychodzi do ojca i mówi:
– Napisałem książkę ale nie wiem jak ją zatytułować.
Ojciec zamyślił się chwile i pyta:
– Czy jest w tej książce coś o trąbach?
– Nie, obawiam się, że w mojej książce ani razu nie występuje słowo trąba.
– A czy jest coś może o bębnach?
– Nie, nie ma nic o bębnach.
– To w takim razie zatytułuj ją „Bez trąb i bębnów”.
We śnie uznanemu dyrygentowi, ukazuje się anioł i mówi:
Po śmierci będziecie dyrygować „chórami niebiańskimi”.
A le ja…, może są lepsi …
Nie, nie, już zdecydowaliśmy, jesteście odpowiedni.
Pierwsza próba jutro …
Młody strażak zdawał do szkoły muzycznej.
Nauczyciel pyta go jaka jest róznica miedzy skrzypcami a fortepianem.
Strazak mówi że fortepian sie dłużej pali.
Do puzonisty po koncercie podchodzi słuchacz:
– Panie, ja jestem ślusarz i strasznie
się męczyłem patrząc, jak Pan sobie próbuje poradzić. Panie – to się musi dać wyciągnąć!!!
Po koncercie do kontrabasisty podchodzi jego żona (nie muzyk) i pyta:
– Słuchaj, czemu oni tak szybko przebierają na tych instrumentach, a ty cały czas trzymasz palec na jednym dźwięku?
– Widzisz kochanie – odpowiedział kontrabasista – bo oni wciąż jeszcze szukają, a ja już znalazłem.